Komentarze: 15
az do czasu, kiedy w tepie natychmiastowym musialam odwiedzic kibelek...
Nie pije do konca roku (szkolnego oczywiscie), zdecydowanie.
no, ale najlepsze to chyba bylo to... ze zeby dotrzec do wuceta musialam przerwac taniec z jakims chlopakiem, wracam, podchodze do niego, biore za reke i wyprowadzam goscia na sam srodek pokoju. Zaczynamy tanczyc, a on do mnie z tekstem: co tak dlugo? a ja na to, ze pecherz mi nie wytrzymal <lol> jak dobrze, ze mialam przy sobie perfumy i cholerne 2 kalorie :D
hahaha, nawet nie wiecie ile bledow zrobilam do tej pory piszac ta notke...
alez mnie leb napierdala...
Tatra... blah, pieprzone cholerstwo, nigdy juz do ust nie wezme... pfu.!!!!!!!! o MAJ GAD.