Prosze ja Was dzisiaj zaczyna sie adwent. Ekhem komentowac tego nie bede, bo mnie ktos posadzi o jakas herezjie i mnie Jasna Gora zaraz bedzie inkwizycja straszyc ;]
No wiec historia sie powtarza, bo Agniełsza jak co roku probuje sobie zrobic jakies postanowienie... ktorego oczywiscie nie dotrzymuje, ale to juz inna bajka ;]
No ale od tego czlowiek ma podobno rozum, zeby czasem go urzyc. Swoja droga dawno tego nie robilam, wiec moge sie troche pomylic w obliczeniach, ale co tam... do odwaznych swiat nalezy :P
Co Agniełsza TEORETYCZNIE moze sobie odpuscic na czas adwentu (a niech mnie, dzisiaj nawet bylam w kosciele, taka jestem uduchowiona, jak nigdy :]):
- palic ( no moglaby niby, ale czasami jak sie zestresuje to az ja nosi na wszystkie strony... ja jestem zapobiegawcza dziewczyna. Jak nie bede palic na odstresowanie to bede napieprzac znajomych i nie daj Bog moze nawet i jakis przechodniow! no i po co mi to? Ja mam zamiar byc prawnikiem [<lol>] i musze dbac o swoja reputacje, bo mam zamiar zagrac jeszcze kiedys, gdzies w jakims pornosie :D no i na to wychodzi, ze lepiej dla mnie i dla mojej przyszlosci bedzie palic dalej :>)
- pic (ouch... po wczorajszych ostatkach nie moge patrzec na alkohol. Jak dzisiaj ogladalam, jak maklowicz robi deser w brzoskwin i szampana musujacego to myslalam, ze zygne. Moze dlatego, ze wczoraj sama wypilam 3/4 szampana ? ;] Tak. Zdecydowanie nie bedzie mi tego zal, jak narazie bynajmniej ;] poza tym jest zimno na dworzu i nawet nie ma mowy o jakims szybkim wypadzie do parku ze znajomymi bo za zimno jest ;])
- jesc slodyczy (powiem to tylko raz: NAWET NIE MA MOWY. To jest jeden z moich najgorszych nalogow. Jego sie NIE da pobic. chociaz musze przyznac, ze ostatnio przez tydzien nie jadlam niczego slodkiego ;] eh to sie powinno leczyc;])
- przeklinac ( nie kurwa, nawet nie ma mowy. Dla takiego choleryka jak ja przeklenstwa sa jednym ze sposobow szybkiego odstresowania :P mowiac szczerze... to by mnie zabilo :D)
- nauka ( tak... to bedzie zdecydowanie szczytny cel. Jestem ZA!)
a tak powaznie... to nie mam najmniejszego pojecia. Eh... jak sie odstawi rozum na za dluga przerwe to potem widac skutki ;]
P.S. Jedno slowo: KAc. I wszystko jasne.
P.S. A mowil Wam ktos kiedys zeby nie mieszac szampana, drinow z wodka, wodki, wina i browarow? Mi tez mowili. I huj ;]
P.S. zalozylam sie z Tomkiem o rame szlugow, ze nie bedzie sie mogl powstrzymac i ciagle mnie bedzie dziobac w brzuch, machal reka przed nosem i czochral mojego pudla na glowie. On mowi, ze nawet mnie nie dotknie... HA! jeszcze zobaczymy :>
" Boze pomoz mi zlamac stracg
Zlamac wstyd,
Jutro odwaze sie
ten pierwszy raz..."
Wsluchana w 'Dzikosc mego serca' Dżemu/a.......
joł fariaty i fariatki!
...........................................................
Wciaz trzymam kciuki i nawet poszlam do kosciola...