Komentarze: 4
Aga, Agu, Agus, ejdżu, 1987, wiecznie w nieladzie rude wlosy i szaroniebieskie oczy, wciaz doszukuje sie piegow, czerwone trampki, duzo kawy i slonca, ukochana pieszczocha, kocham pistacje, pomaranczowy kolor i nocny deszcz, wciaz probuje nie myslec o przyszlosci, nieodpowiedzialna, za duzo palenia i klamstw, uzalezniona od frytek, nieprzerwalna tesknota za morzem, uparta, uszczypliwa, wdychajac wiosenne powietrze zamykam oczy, prawdopodobnie przyszla stara panna, wiecznie potrzebuje czulosci, wampir energetyczny... zielonooka pastereczka, ktore zgubila swoje owieczki.
milo mi.
chyba zaczynam zamulac :]
dzisiaj ugryzla mnie czerwona mrowka w sam srodek lewego posladka, zginela smiercia tragiczna, jak juz ja wylowilam to zabilam ja bez mrugniecia powieka :D taaaaak zawsze bylam ciekawa jakie to musi byc uczucie... ha! spelnilam sie :D
az dziw, ze zginela dopiero z mojej reki :D
chyba jestem zazdrosna.