Komentarze: 9
Przed chwila wyszedl ode mnie Tukan, zastanawialismy sie jak w prosty sposob przemycic mnie na rajd....
pomyslow: -,0 (ten z namiotem sie nie liczy ;])
Ale mnie dzisiaj chemica wkurwila.... wytepic takich ludzi!!!!!!!!!!
Nie mam sily na pisane...
Obiecane zdjecia z rajdu:
To jest prosze ja Was namiastka tego co robilysmy na naszym straganie z siestra. W mojej jakze powabnej raczce dzierze puszke od ananasow - niezastapiony przyzad do masazu :D masohistka byc lalala... :D
Tutaj mamy stragan Tukana i Adasia. Hazard no bo coz by innego (tukan ten z zegarkiem na reku, adas ten z kartami w reku) Jak mi to dzisiaj opisal T; 'nie wyjasnilismy im do konca zasad gry, dlatego kazdy przegrywal' . Inteligent nie? ;] Oni tak tylko niepozornie wygladaja. Znacie kogos kto by z 3 krow wycisnal 2 litry mleka, sprawdzjac przy tym czy aby nie idzie wlasciciel?! nie? Oni to potrafia! :D
Tu, od lewej; nasz kochany Krupek (zero wlosow, ale za to nadrabia przerwami w zebach i wielkimi ustami) i Nówka (ol men :)
No oprocz masazu i ciasteczek z wrozbami byly tez inne atrakcje... dla Nówki... ;) Spodniczki tez niezle mialysmy nie? :D jeah wsiowe baby gora! :D Ladna z nas trojeczka nie? hehehe.... cieszcie sie mna poki jeszcze panna jestem :P bo potem sie skonczy :P
A to dla pewnosci, zebyscie wiedzieli kto jest waszym guru! ye ye ye... hyhyhy widzicie to tworcze zamyslenie? to wlasnie wtedy tworzyly sie jakze przewidujace i wielce interesujace wrozby do ciasteczek! :D
Nadal Bełtek mnie utwierdza w przekonaniu, ze bedzie wiecej.... GLUPEK!
Ave mośki!