Archiwum maj 2004, strona 2


maj 06 2004 powtarzam sie, ale... mimo wszystko... musze...
Komentarze: 15

piekny usmiech :)

lajk a wirdżin... buehehe

ale tak jest. NAPRAWDE.

dziwne nie?

 

sama sie sobie dziwie :]

odyseya : :
maj 05 2004 wysylam w swiat moja pozytywna energie...
Komentarze: 8

Oby wrocila do mnie z wieksza sila...

odyseya : :
maj 04 2004 szoł jakich malo, cholera :)
Komentarze: 8

Siestra kazala mi to zapisac gdzies, zeby nie umknelo to w przyszlosci naszej pamieci;

Siedzimy pod sklepem... Kama sprawdza Olki probe, Przemo rozmawia z Kozonem jaki prezent chcialby dostac z okazji zamazpojscia swojej siostry (he ;]), Gizi ciagle trabi Kamie nad uchem, zeby napisala mu wypracowanie... Bany... Bany molestuje siodelko swojego roweru ;) My z siestra szybki zryw do sklepu po gumy (chyba ze 20 minut w kolejce stalysmy!), po czym sie zreszta okazalo, ze na sztuki nie sprzedaja ;] Zostaly nam tik taki... Odlaczamy sie od grupy... siadamy na trawie pod czyims plotem delektujac sie z wolna wieczornym papieroskiem. Z oddali dostrzegamy siakis samochod... szybko akcja - fajek znajduje sie pod trampkiem. GOstek zwalnia... Zatrzymuje sie przy nas i z wesolym; " Dziewczynki na nas czekacie?"  probuje nas podswiadomie zaprosic na przyczepe umieszczona za samochodem. Noł fenks... Zawiedziony pojechal. My z siestra smiech. No prosze, jak zwykle w najmniej odpowiednich momentach taryfa sama sie do nas pcha ;D Zeby bylo jeszcze smiesznej Olka po chwili stwierdza, ze ow gosc proponujacy nam swe uslugi (zboczeniec! ;P) byl prawdopodobnie komendantem hufca w naszym jakze cudownym miescie. He? Pragne podkreslic, ze w chwili kiedy slowa te przebiegly szybkim tepem moje mozgowie, zaczelam sie smiac do rozpuku... Badz co badz fajki z nieba nie spadaja, wiec nie snilysmy ani dluzej trzymac tego naszego dalej po moim tramkiem. Wzielam moze z jednego bucha, poki moim oczom nie ukazal sie ludzaco bodobny samochod do tego, ktorym mial zwyczaj przemieszczac sie moj chrzestny, a siestry ojciec. Trampek znow stal sie domem naszego kolegi malborasa. Oczywiscie falszywy alarm, jednak nasz maly kolezka postanowil juz nie wychodzi ze swojej kryjowki, gdzie zostanie juz pewnie do konca dni swoich, poki nie zje go jakis pies lub opentane golebie nie wiezma go do swego gniazda w charakterze podnozka... Zniechecone dalsza kontemplacja zaczelysmy sie przemieszczac w strone naszych znajomych. Smiejac sie na dobre spotykamy jakiegos dziadka na rowerku mowiacego " Co dziewczynki tak same idziecie, chlopakow nie macie?" na co my: "no wlasnie idziemy do nich!" na co on dodal: " to dobrze, pamietajcie seks to czysta poezja!"

I jak ja mam byc normalna, kiedy w kolo otaczaja mnie tacy ludzie? :D

odyseya : :
maj 03 2004 wąski jestem! :D
Komentarze: 9

21:26:09 agus_figa
cholera tylko co ja mam staremu powiedziec...
 
21:26:20 agus_figa
zeby sie tak nie plul jak uslyszy ze do budy nie ide?!
 
21:30:06 Marcin
o nic, wstajesz z bolem glowy albo juz teraz zaciemniasz " Mamo ale mnie cos gardlo boli" a matka mowi "o to wez sobie proszka: a ty rano "kurwa mac matka chora jestem," :)
 
21:30:23 agus_figa
hehehe
 
21:30:37 agus_figa
starsza wie ze nie chce isc...
 
21:30:44 agus_figa
tylko starego jeszcze musze oswiecic
 
21:31:17 Marcin
idz po 0,5 litra i nawet pytac nie bedziesz musiala

 

Tak, to jest moj kochany wąski... :)

odyseya : :
maj 03 2004 Jedna z tych chaotycznych notek zagoscila...
Komentarze: 4

ahoj szczurzyska ladowe !!!!:P

No i jak wam minal 1 Maja? ;] No mi nie chwalac sie zajebiscie :D juz pierdole to, ze szlugi sa po 10 zetow! Nad morzem byla piekna pogoda, wiatru zero, slonca multum :D Musialam sie co prawda troche chamowac, zeby nie lazic w samych figach i staniuku po plazy (zwazajac na to zeby kolega mojego taty zawalu nie dostal :>) co wcale nie bylo fajne :P ale i tak plecki mam trochu opalone :D O moim czerwonym licu to juz nie wspomne.. Hehehe zalujcie, ze mnie nie widzieliscie. Bylam czerwona jak RAk, doslownie ;] Teraz na szczescie mam czerwone jedynie policzki :D Mmmm, kochane lenistwo... bylo mi tak dobrze... :) Hehehe rodzinka caly czas w kolko kirzyla, a ja grzeczna dziewczyna siedzialam i sie uczylam w pokoju. Buahaha dobre! nawet zeszytu od maty nie wyciagnelam z torby :D

Oprocz seksa na plazy to mi brakowalo aparatu (byly tak piekne widoki, ze jakbym zdjec narobila to by mnie dh Sitek na rekach nosil :)) i...wspolnych spacerow ze starszym. Mamy juz ze staruszkiem taka tradycje, ze jak jestesmy nad morzem to zawsze wybieramy sie na rajd po knajpach :D Teraz to huj szczelil, bo wokol nas krecily sie ciagle moje male popierdolone kuzynki. Qfa nawet nie moglam dostatecznie starego naciagnac na papu, bo to male chamstwo tez by zaraz chcialo! Nie nawidze tych kurdupli! ]:> Jakbyscie uslyszeli ich gadki to tez by wam sie wszystkiego odechcialo. Ludzie co to byla za wazelina.... brrrr, az skurcz dupe sciska....!

 Co ja tam jeszcze robilam...?! kamyczki na plazy zbieralam (polowe i tak zaraz wywalilam), gralam na nerwach rodzince... :>

A teraz na serio. Siedzialam sobie tak z moja kuzynka Ada na wyrku przy wieczornym papierosku i tak mimo chodem sie spojrzalam na moje lydki. O cholera! Swieci Panscy co to za pasztety>? Przezylam szok w calkowitym tego slowa znaczeniu. Owszem, wiedzialam, ze TROCHU mi sie przyrylo, ale ze az tak, to ja nie mialam pojecia. Ofcourse pelna mobilizacja. Hehehe na drugi dzien na sniadanie kiebaski z serem... :> I tak to ze mna jest, wiem, ze musze sie odchudzac, a w ogole mi sie nie chce! WSTYD!

Ciotka J. powiedziala mi, ze jej przypominam jej Renate, jej corke zmarla 2 lata temu. Glupio mi sie zrobilo. Sama nawet nie wiem dlaczego...

A teraz na czesc naszej malej cholery, ktora sie odnalazla po latach rozlaki. Brawa dla InnejM!!! I pamietaj, zeby to mi sie wiecej nie powtorzylo!!! :P

odyseya : :