Archiwum 14 maja 2005


maj 14 2005 Pudelson mowi kurwa
Komentarze: 6

D: "nie muc sie"

Ja: "skad ci przyszlo do glowy, ze moge byc smutna?"

D: "aha w takim razie to nic nie jest wazne. Milej nocy i powodzenia... Badz szczesliwa"

Ja: "mowisz to juz 2 raz, to troche nielogiczne, gdyby tak bylo rzeczywiscie to juz bys o tym nie wspominal. A skad ta dbalosc o moje szczescie?"

 

i co teraz kotku smierdziuszku?

no ladnie. facet nie odzywa sie od 2 tygodni, a jak juz napisze smsa to nawet nie wiem o co mu chodzi... w taki wlasnie sposob sie podbudowuje; to nie ja jestem psychicznie chora, to tylko normalnych facetow nie ma na tym swiecie

czy jesli teraz zakladam, ze zostane stara panna to czy mozna przypuszczac, ze mam dar jasnowidzenia?

shit happens

Wiktor... cholera ladne imie nie? nie to zeby ktos... tak tylko probuje znalezc imie dla mojego wyimaginowanego meza :P

odyseya : :