Archiwum 23 maja 2004


maj 23 2004 pieknie bylo...
Komentarze: 15

az do czasu, kiedy w tepie natychmiastowym musialam odwiedzic kibelek...

Nie pije do konca roku (szkolnego oczywiscie), zdecydowanie.

no, ale najlepsze to chyba bylo to... ze zeby dotrzec do wuceta musialam przerwac taniec z jakims chlopakiem, wracam, podchodze do niego, biore za reke i wyprowadzam goscia na sam srodek pokoju. Zaczynamy tanczyc, a on do mnie z tekstem: co tak dlugo? a ja na to, ze pecherz mi nie wytrzymal <lol> jak dobrze, ze mialam przy sobie perfumy i cholerne 2 kalorie :D

hahaha, nawet nie wiecie ile bledow zrobilam do tej pory piszac ta notke...

alez mnie leb napierdala...

Tatra... blah, pieprzone cholerstwo, nigdy juz do ust nie wezme... pfu.!!!!!!!! o MAJ GAD. 

odyseya : :