Archiwum 27 lutego 2004


lut 27 2004 something gona be wrong...
Komentarze: 7

On nie jest dla mnie. Probowalam nie wierzyc sobie samej... Za mocno mnie to dzisiaj trafilo zebym nie poczula...Nawet nie chce opowiadac calej tej histori. Nie chce sie osmieszac, nie chce pokazywac jak bardzo jestem beznadziejna... jak bardzo on chce mnie uznawac za zwykla kolezanke... Kolezanke i kurwa nic wiecej.

Zabolalo...

Dochodze do tego samego wniosku co moja kochana Unsafe. Na tym swiecie nie ma mezczyzn dla mnie.

Czyzby to byla jedna z moich kar za grzechy? Ja pasuje. Mam juz  tego cholernie dosc. I kto ma z tego przyjemnosc? Kto? myslalam, ze ja trafie do piekla to tam bede pokutowac. To moze jakas mala kurwa przyjemnosc z tego zycia?

shit happens.

a ja chcialam sie tylko patrzec w te piekne oczy bez zadnego skrepowania...

odyseya : :