Archiwum 22 lutego 2004


lut 22 2004 zapisuje kolejna strone...
Komentarze: 4

Rajd mamy za soba, a moje naciagniete miesnie i mysl o klasowce z niemca nie daja mi zyc.

Dzisiaj pomyslalam o swoim zyciu, jak o losach pewnej dziewczyny opisanej w ksiazce. Ja wyobrazam sobie mala pomaranczowa ksiazeczke, z mnostwem zielonych lisci i dziwacznych kwiatow... Od tej strony wysztko wydaje sie zupelnie inne. Lepsze i pelniejsze. Zycie nastolatki, ktore otwiera sie przed nami otwrem. Jest histroria pelna problemow, zawachan, ale i chwil dobrych, ktore zmieniaja wszystko... Tak :) Chcialabym kiedys przeczytac o samej sobie w ksiazce...

Nie da sie ukryc, ze chcociaz ponuro, to wcale nie tak najgorzej u mnie z humorem. Jak to mowia nie mow hop, poki nie wzejdzie slonce :>

No dobra teraz powazelinujmy troche na temat rajdu. To, ze zapieprzalismy te 15 km, bez zadnego slowa to raczej nie interesujace, to, ze ufo mial z nami krzyz panski tez nie jest ciekawe, a historia o wkurwiajacym matku odstrasza samym naglowkiem :/ no to zrobmy teraz taka puente?

Prosze ja was, zgadnijcie komu robilam wieczorowa pora masarz? aaaa? :D buehehe nom wlasnie Jemu. Malo co mi plecaka nie oslinil z wrazenia :D Mam nadzieje tylko,. ze ja tez nie robilam zadnej glupiej miny przy tym, bo Jupiter nas filmowal, o czym zreszta dowiedzialam sie po jakism czasie. Bo to ze siedzialam mu nma tylku, a On lezal na plecach to chyba nie jest niemoralne? PRAWDA? :P No siestra w kazdym badz razie i tak ma gorzej bo Jupi zarejestrowal tez jej gwal na nieletnim, co chyba jest gorzej karane :>

No i nie bylabym soba gdybym nie wspomniala o Samsonie, ktory pil denaturat, przeznaczony na rozpalenie ogniska. Mysalam, ze gop spiore. Co prawda mu sie wtedy udalo, bo bylam troche zaspana, ale nastepnej okazji, zeby mu nakopac nie przegapie :D

 

czo?

koczownicze jajczo! :>

odyseya : :